Jemy sobie z Atrejem sernik z bitą śmietaną na śniadanie, ja dodatkowo popijam mój (większy) kawałek kawą. Syn odśpiewał mi przed chwilą sto lat, zdmuchnęłam niewidzialne świeczki, zrobił mi pamiątkowe zdjęcie aparatem z klocków (na tę okoliczność specjalnie skonstruowanym) i tak właśnie celebrujemy początek mojego urodzinowego dnia. W planach mamy jeszcze wizytę u szewca i jubilera. A jutro idziemy do kina na "Małego Księcia". Lektura obowiązkowo przeczytana, zobaczymy, czy coś pamięta.
Jemy sobie z Atrejem sernik z bitą śmietaną na śniadanie, ja dodatkowo popijam mój (większy) kawałek kawą. Syn odśpiewał mi przed chwilą sto lat, zdmuchnęłam niewidzialne świeczki, zrobił mi pamiątkowe zdjęcie aparatem z klocków (na tę okoliczność specjalnie skonstruowanym) i tak właśnie celebrujemy początek mojego urodzinowego dnia. W planach mamy jeszcze wizytę u szewca i jubilera. A jutro idziemy do kina na "Małego Księcia". Lektura obowiązkowo przeczytana, zobaczymy, czy coś pamięta.